W 33. kolejce La Liga doszło do ważnych rozstrzygnięć. Kto może być zadowolony?
33. kolejka hiszpańskiej La Liga dostarczyła nam wielkich emocji, ale przede wszystkim kluczowych rozstrzygnięć na wielu płaszczyznach. W tym artykule postaramy się przedstawić szczegóły dotyczące trzech najciekawszych spotkań, które mają istotne znaczenie dla układu tabeli. Jak ułożyły się poszczególne wyniki?
Remis, którego można było się spodziewać
Po 33. serii hiszpańskiej La Liga średnio zadowolony może być zespół Realu Madryt. Piłkarze Zinedine’a Zidane’a mimo ogromnych braków personalnych jechali na starcie z Getafe z myślą dopisania kluczowych w kontekście obrony tytułu trzech punktów. Jak wiemy, misja ta się w ogóle nie udała, a do tego, to gospodarze mieli więcej szans na końcową wygraną.
Getafe w tym pojedynku oddało aż dziewiętnaście strzałów, ale między słupkami czapkę bohatera nałożył Thibaut Courtois. Po tym remisie, Getafe nadal ma zaledwie cztery oczka więcej od strefy spadkowej, a Real Madryt powiększył swoją stratę do pierwszego Atletico do trzech punktów.
33. kolejka La Liga w oparciu o partidazo w meczu Sevilli
Ostatnie tygodnie, jeśli chodzi o hiszpańską La Liga są naprawdę udane dla drużyny Sevilli. Podopieczni Julena Lopeteguiego przed starciem z Realem Sociedad mieli na koncie dwa zwycięskie spotkania, które pozwalały jeszcze marzyć o ligowym podium. Pokonanie ekipy z San Sebastian nastąpiło, ale nadeszło po ciężkich 90 minutach.
Na prowadzenie za sprawą Fernandeza wyszli bowiem gospodarze, którzy tego wyniku zbyt długo nie utrzymali. Już po 24. minucie znaliśmy końcowy rezultat, ponieważ do siatki Realu Sociedad trafili Fernando oraz En Nesyri. Sevilla po tej wygranej zbliżyła się do trzeciej Barcelony zaledwie na jeden punkt. Sociedad jest siódmy.
Atletico Madryt i pogrom prawie pewnego spadkowicza
Najwięcej powodów do radości po 33. kolejce La Liga ma ekipa Atletico Madryt. Podopieczni Diego Simeone rozgromili aż 5:0 słaby w tej kampanii Eibar, a za gole odpowiedzialność wzięli Marcos Llorente, Angle Correa oraz Carrasco. Madrytczycy nie dość, że utrzymali pozycję lidera, to po potknięciu Realu Madryt mają już trzy oczka więcej od rywala zza miedzy.
Na temat Eibaru nie możemy powiedzieć nic pozytywnego. Piłkarze Mendilibara dopisali do swojego konta trzecią porażkę z rzędu, a łącznie w pięciu poprzednich kolejkach mają jedną porażkę więcej i jeden remis. Eibar powoli żegna się więc z La Ligą, bo zajmując ostatnią pozycję ma już cztery oczka mniej od bezpiecznej Huesci.
Zobacz również: 30. kolejka La Liga
fot.gettyimages.com