Kluczowe wyniki w 32. kolejce La Liga. Która z ekip zbliżyła się do mistrzostwa?
Niezwykle ciekawe rozstrzygnięcia pojawiły się po 32. kolejce hiszpańskiej La Liga. Przede wszystkim, już wkrótce może dojść do zmiany na pozycji lidera tabeli, a do tego, do gry o tytuł poważnie włączyła się jeszcze jedna ekipa. Co wiemy po tej serii gier?
Kolejna strata Realu Madryt
W końcówce sezonu hiszpańskiej La Liga wyraźnie kłopoty z wygrywaniem ma ekipa Realu Madryt. Podopieczni Zinedine’a Zidane’a w starciu z Betisem powtórzyli rezultat z meczu z Getafe i bez zdobytego gola, znów podzielili się punktami. W sobotnim pojedynku trudno było doszukać się nawet małej nadziei na zmianę tego kursu.
„Królewscy” nie stworzyli sobie zbyt wielu okazji, ale też Betis ograniczył się do mało niebezpiecznych kontr. Ostatecznie, wynik 0:0 wydaje się więc sprawiedliwy, choć znacznie komplikuje ona sytuację gospodarzy w kontekście obrony tytułu. Real pozostaje co prawda drugi, ale mająca jeden mecz mniej Barcelona wkrótce może wskoczyć na pozycję lidera. Z kolei Betis obronił szóstą lokatę.
FC Barcelona pokonuje najtrudniejszą przeszkodę?
Patrząc na dyspozycję i kalendarz, wszystko zdaje się wskazywać na drużynę FC Barcelony. Katalończycy, w myślach kibiców i piłkarzy Realu oraz Atletico właśnie w starciu z Villarrealem mieli stracić punkty, ale cenna wygrana 1:2 nie była zbyt mocno zagrożona ani przez moment. Co prawda, Samu Chukwueze dał prowadzenie „Żółtej Łodzi Podwodnej”, ale nadzieje na cokolwiek dwoma szybkimi bramkami zniszczył Antoine Griezmann.
Taki wynik oznacza, że Barcelona w tabeli La Liga zrównała się z Realem Madryt, ale przewagą podopiecznych Ronalda Koemana jest jeden mecz rozegrany mniej. Villarreal po tej porażce musi skoncentrować się zaś na obronie siódmej lokaty, ale przewaga siedmiu oczek wydaje się w miarę bezpieczna.
Lider wkrótce może się zmienić. Kolejna porażka Atletico Madryt
Jeszcze bardziej humory FC Barcelonie poprawił występ Atletico Madryt. Piłkarze prowadzeni przez Diego Simeone tym razem udali się na San Mames na starcie z Athletikiem Bilbao. Rywalizacja ta od samego początku nie układała się po myśli ekipy ze stolicy. W 8. minucie prowadzenie podopiecznym Marcelino dał bowiem Berenguer, a Atletico do remisu doprowadziło dopiero w 77. minucie za sprawą Savicia.
Gdy wszystko wskazywało na remis, gola na wagę wygranej dla Athletiku zdobył Inigo Martinez. Atletico dało zatem szanse Barcelonie na wyprzedzenie, co może nastąpić już w najbliższy czwartek. Wówczas Katalończycy rozegrają zaległy mecz z Granadą. Baskowie pokonując Atletico Madryt umocnili się z kolei na dziesiątym miejscu w La Liga.
Zobacz także: 33. kolejka La Liga. Podsumowanie
fot.gettyimages.com