Kolejne potknięcie mistrza i wygrana lidera. Jak wyglądała 21. kolejka La Liga?
Podczas 21. kolejki La Liga doszło do kilku, naprawdę istotnych spotkań. Przede wszystkim arcyważne starcia rozegrały drużyny z czołówki, dlatego też w analizie podsumowującej tę serię gier pochylimy się najmocniej nad pierwszą trójką tabeli. Która z ekip jest zadowolona z tej kolejki?
Kolejna porażka Realu Madryt w tym sezonie La Liga
W 21. serii gier hiszpańskiej La Liga następne rozczarowanie swoim kibicom dostarczył Real Madryt. Tym razem mistrzowie Hiszpanii przegrali z ekipą Levante 1:2. Trzeba przyznać, że taki rezultat nie jest zbyt dużym zaskoczeniem, ponieważ to goście z Walencji prezentowali się po prostu lepiej. Niewątpliwie drużynie z Madrytu zaszkodził Eder Militao, który już w siódmej minucie otrzymał czerwoną kartkę. Real objął prowadzenie po świetnym podaniu Kroosa i wykończeniu Marco Asensio, ale na tym pozytywy się kończą.
Levante jeszcze przed przerwą zdołało wyrównać, a do siatki Thibatu Courtois trafił Morales. Po przerwie goście skrzętnie wykorzystali wyrwę w środkowej formacji madrytczyków, a gola ustalającego wynik strzelił Roger Marti, który wcześniej nie wykorzystał rzutu karnego. Porażka oznacza dla Realu, że w tabeli La Liga trzeba raczej myśleć o obronie podium niż walce o tytuł.
FC Barcelona już na pozycji numer dwa
W kontekście tej serii La Liga, bardzo zadowoleni powinni być zawodnicy FC Barcelony. Nie dość, że podopieczni Ronalda Koemana wygrali już piąty mecz z rzędu, to jeszcze szybko zrewanżowali się Athletikowi Bilbao za niedawny finał Superpucharu Hiszpanii. Bardzo dobrze w tym starciu zaprezentował się Messi, ale na szczególne brawa zasługuje także Antoine Griezmann. Barcelona wyprzedziła Real Madryt w ligowej tabeli, ale do pierwszego Atletico traci nadal dziesięć punktów.
Z kolei dla gości była to już trzecia porażka w ostatnich pięciu kolejkach hiszpańskiej La Liga. Athletic Bilbao ma więc coraz trudniej w temacie gry o europejskie puchary, ponieważ na ten moment z jedenastego miejsca tracą aż osiem punktów. Bardzo ciężko będzie o to, by taką lokatę wywalczyć.
Zobacz także: Podsumowanie 20. kolejki La Liga
Lider ze spokojem kontynuuje swoją drogę
W przypadku Atletico Madryt możemy być spokojni, że są oni dobrze przygotowani, zwłaszcza w kontekście presji. Ona bowiem rośnie z każdym wygranym pojedynkiem, tym bardziej, że na szyje piłkarzy prowadzonych przez Diego Simeone już nakłada się złote medale za tytuł mistrzowski. Podstawy jednak są. Madrytczycy zanotowali ostatnio aż pięć wygranych z rzędu, a poza tym na koncie Atletico znajdziemy tylko jedną porażkę i dwa remisy. Przewaga nad resztą stawki nadal wynosi dziesięć punktów.
Dla Cadizu ten sezon hiszpańskiej La Liga, mimo porażki jest naprawdę udany. Zespół ten jest zdecydowanie najlepszym beniaminkiem spośród trzech, które awansowały do najwyższej klasy rozgrywkowej. Cadiz oczywiście nieco dołuje, ale wydaje się, że są drużyny gorsze i pięć punktów więcej od strefy spadkowej pozwalają spać spokojnie.
fot.gettyimages.com