Z nieba do piekła
Malaga CF przegrała 2:4 na wyjeździe z Deportivo La Coruna w pierwszym spotkaniu playoff o awans do Primera Division. Boquerones czeka wiec trudne zadanie w sobotnim spotkaniu rewanżowym na La Rosaleda.
Mecz rozpoczął się od nieznacznej przewagi gospodarzy, ale to Malaga pierwsza zdobyła gola. W 18 minucie Javier Ontiveros znakomicie dośrodkował z lewego skrzydła, a Luis Hernandez idealnie przymierzył głową do bramki. Niestety boquerones nie nacieszyli się zbyt długo z prowadzenia, bo już trzy minuty później był remis.
Federico Ricca ustawiony przodem do własnej bramki nagle się odwrócił, aby wybić z pola karnego piłkę. Nie widział jednak rywala, który stał za nim. W efekcie kopnął Davida Simona, a że całe zdarzenie miało miejsce w polu karnym, sędzia wskazał na „wapno”. Rzut karny na gola zamienił Carlos Fernandez.
Malaga CF potrafiła jednak ponownie objąć prowadzenie po tym jak 37. minucie kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Ontiveros. Na przerwę nasi zawodnicy schodzili ze znakomitą zaliczką przed rewanżem i nic nie zapowiadało katastrofy.
Druga połowa to popis gry gospodarzy, którzy przy kapitalnym dopingu swoich fanów odwrócili całkowicie losy meczu. Najpierw w 57. minucie do wyrównania doprowadził Pedro. W 63. minucie piłkarze z La Coruny wyprowadzili kolejną zabójczą akcję. Bokiem pognał Federico Cartabia. Gdy był już blisko linii końcowej zagrał idealną piłkę, która pofrunęła niemal równolegle do poprzeczki. Z tej łatwej pozycji Fernandez wbił ją z bliska do siatki.
I na tym gospodarze niestety nie poprzestali. W 78. minucie wynik spotkania na 4:2 ustalił Borja Valle. Zawodnik Deportivo przyjął sobie piłkę niemal w samym rogu pola karnego, a po ograniu jednego rywala, huknął jak z armaty, przy samym słupku. Niestety nie popisał się w tej sytuacji bramkarz Munir.
Cały mecz na ławce boquerones przesiedział Paweł Kieszek. Niewykluczone, że polski bramkarz zastąpi Munira po jego błędzie przy ostatniej bramce.
Wynik pomimo prób Malagi niestety nie uległ już mianie i ekipę Víctora Sáncheza czeka bardzo trudne zadanie w sobotnim rewanżu. Mimo wszystko wierzymy wszyscy, że przy kapitalnym dopingu na La Rosaleda nasza drużyna jest w stanie wygrać dwoma bramkami i awansować do finału playoff.
* pełna dokumentacja spotkania – tutaj
* skrót spotkania – tutaj